Skuteczna terapia logopedyczna powinna maksymalnie aktywizować dziecko i zachęcać zarówno do systematycznego uczestniczenia w niej jak i intensywnej pracy w domu. Cel ten można osiągnąć poprzez odpowiednią motywację dziecka do wysiłku oraz taką konstrukcję zajęć, by były fantastycznym doświadczeniem i „dobrym czasem” dla dziecka.
Mam w głowie kilka założeń, których trzymam się w swojej pracy i kilka sposobów na przeprowadzenie atrakcyjnych zajęć logopedycznych.
Wytyczne, które pozwalają mi budować dobrą relację z dzieckiem i zaangażować je w terapię to:
– traktowanie dziecka z szacunkiem
– budowanie dobrej samooceny dziecka i poczucia jego wartości
– danie możliwości wyboru [w obrębie przygotowanych przeze mnie aktywności, zadań lub ich elementów]
– zajęcia to moja praca ale dla dziecka powinna to być zabawa, najbardziej wartościowa i najlepsza jaką umiem dla niego zorganizować; przy okazji sama staram się dobrze bawić, bo jestem wtedy autentyczna
– dać dziecku sukces – staram się, by z zajęć dziecko zawsze wyszło zadowolone, spełnione, z informacją, że czegoś się nauczyło, coś odkryło, zrobiło krok do przodu
– większość aktywności kończę, gdy dziecko chce jeszcze dalej się bawić – będzie czekało na następne zajęcia i z przyjemnością w nich uczestniczyło; co więcej, w domu będzie bawiło się tak, jak na zajęciach:)
Moje sposoby na uatrakcyjnienie zajęć
Gry – znajdziecie mnóstwo gier do wydrukowania w zasobach strony! Moim najlepszym przyjacielem są kostki do gry i pionki. Mam ogromny ich zestaw, czasem wybieram ja, czasem dziecko. Mam nawet okrągłą, prawdziwie działającą kostkę do gry!!
Natomiast pionki to oprócz tradycyjnych również drobne zabaweczki między innymi z kinderniespodzianek. Mam ich całą kolekcję pogrupowaną na te, które zawierają [r], [w], głoski szumiące… W planszówkach jako pionki grają u mnie: lis, lew, ślimak, ufoludek i wilk.
Zabaweczki pożyczam od moich prywatnych dzieci, kupuję w rzeczach używanych, zbieram od znajomych, wymieniam się z koleżankami z pracy, przynoszą mi rodzice…
Zabawa z obrazkami – oprócz tradycyjnych zadań typu: wybierz obrazki zaczynające się na [l], składające się z dwu sylab, mające coś zielonego… stosuję różne sposoby oznaczania ich. Używam do tego celu: kolorowych szklanych kamyczków, przeźroczystych liczmanów, żetonów, pomponików i łapki do nich.
Obrazki wieszamy jak pranie na sznurku przy pomocy klamerek do bielizny lub robimy z nich grę w kręgle, łowimy na wędkę z magnesem [wcześniej lub razem z dzieckiem zaczepiamy na każdy obrazek spinacz biurowy a obrazki kładziemy na błękitnej, atłasowej chusteczce], skaczemy po nich skaczącymi zabaweczkami [mam żabki, króliczki, wróżki oraz zwykłe pchełki]. Mam też zestaw obrzydliwych robali – losujemy je ręką z woreczka i oznaczamy obrazki, układamy z nimi zdania. Super zabawa, dużo śmiechu i jeszcze więcej dobrej pracy:)
Z obrazków i plastikowych kieliszków układamy wieże – przeprowadzamy szkolny konkurs na najwyższą wieżę i robimy zdjęcia najlepszych budowli – szczegóły w artykule „Balansujące kubeczki”. Jeszcze kilka pomysłów znajdziecie w artykule: Zabawy z obrazkami z głoską [ś] – zadania są uniwersalne i można je zastosować w pracy nad każdą głoską.
Niecodzienne aktywności z wydrukowanymi obrazkami
Nożyczki z ząbkami – wycinanie pojedynczych obrazków jak i obcinanie brzegów kartki z zadaniem, tak by zmieściła się do zeszytu. Kartka A4 po wklejeniu do zeszytu brzydko wystaje – proszę dziecko, by ją zmniejszyło obcinając po kawałeczku papieru z każdej strony. Czasami używamy do tego zwykłych nożyczek a od święta, nożyczek z ząbkami. Wycinanie to świetne ćwiczenie sprawności manualnej! A poza tym zeszyt wygląda bardzo ładnie, gdy nie wystają z niego kartki… Zwykle daję wybór: jednych nożyczek z dwu przygotowanych. Dokonanie wyboru jest dla dziecka bardzo ważne – ma ono poczucie sprawstwa i kierowania swoim życiem. Jednak zbyt wiele elementów, spośród których należy dokonać wyboru, przytłacza i niepotrzebnie spowalnia tok zajęć.
Tęczowe kredki – czasami praca z obrazkami wymaga, by zwyczajnie je pokolorować – mimo, że generalnie szkoda mi czasu na zajęciach na kolorowanie to na przykład przy pracy nad połączeniami wyrazowymi dobrze jest zastosować taką aktywność. Daję wtedy metaliczne lub tęczowe kredki – czytamy a po przeczytaniu dziecko koloruje obrazek. Takie kredki są świetną motywacją do ćwiczeń!
Ołówki – zwykle wymieniam raz na jakiś czas. To czysta przyjemność rozwiązać zadanie ołówkiem z Bellą, Hello Kity czy w 100 dolarówki;)
Kalka techniczna – stosuję ją jako zadanie przygotowujące materiał do pracy w domu. Zadaniem dziecka jest przekalkowanie wybranych przez siebie obrazków. Stosuję to zadanie sporadycznie – raz na pół roku, chyba że dziecko tego potrzebuje z uwagi na niską sprawność manualną. Po przerysowaniu obrazków pokazuję, jak świetnie wyglądają obrazki kolorowane z jednej i z drugiej strony, resztę obrazków dziecko koloruje w domu.
Kolorowe kółeczka – to małe i nieco większe kropki wycięte dziurkaczami ozdobnymi w kształcie koła. Piszemy na nich sylaby, robimy z nich gry planszowe, ćwiczenia oddechowe, artykulacyjne… Tu znajdziecie szczegółowe opisy wielu pomysłów na zastosowanie kółeczek w terapii logopedycznej.
Dziurkacz ciasteczko – to bardzo duży dziurkacz ozdobny wycinający kształt ciasteczka. Na wyciętych nim karteczkach zapisuję słowa, nad którymi dziecko ma pracować w domu. Elementem tej pracy jest też narysowanie ilustracji do zapisanych słówek.
Gry z elementami zaskoczenia
Krokodyl z paszczą pełną zębów to zabawka niezbędna wprost w gabinecie! Krokodyl ma paszczę pełną zębów, jeśli naciśniemy ząb [jest wybierany losowo i nigdy nie wiadomo który] paszcza z głośnym klapnięciem się zamknie. Zawsze jest mnóstwo śmiechu i mimo strachu, dzieci chcą więcej:) Stosuję tą zabawkę jako zachętę do licznych powtórzeń słówek. Dopiero po wypowiedzeniu słówka dziecko może przycisnąć jednego, wybranego zęba.
Z tego rodzaju gier mam jeszcze wieżę z wyskakującym smokiem oraz marchewkowe pole z wyskakującym królikiem. W tych grach stosuję tą samą zasadę – jedno ćwiczenie/słowo, jeden element zabawki. W gabinecie nie trzeba mieć od razu całej baterii tego typu zabawek – wystarczą dwie. Zaciekawiają ale używanie ich na każdych zajęciach może sprawić, że dziecko będzie oczekiwać coraz bardziej emocjonujących zadań.
Pieczątki
Stosuję dwa rodzaje pieczątek: stawiane jako nagroda za wykonaną pracę domową oraz pieczątki jako nagroda za dobrze wykonane ćwiczenie na zajęciach.
Na zajęciach logopedycznych zadaję pracę domową i oczekuję wykonania jej oraz ćwiczeń wg podanych wskazówek. Wychodzę z założenia, że nie da się przeprowadzić skutecznej terapii opierając się jedynie na spotkaniach specjalisty z dzieckiem [grupą dzieci] raz w tygodniu. Do sukcesu potrzebna jest współpraca z domem a łącznikiem jest zeszyt. Idealnie jest, gdy w zajęciach może uczestniczyć rodzic lub przynajmniej po zajęciach mam z nim kontakt, niestety w warunkach szkolnych jest to możliwe jedynie sporadycznie. Zatem zadaję pracę domową, sprawdzam ją i odpytuję z zadania. W nagrodę za wykonanie pracy stawiam pieczątkę. Mam zestaw różnych zwierzątek – pieczątek na rolce, które stemplują w formie szlaczka. Ja się cieszę, bo zadanie wykonane; dziecko się cieszy, bo dostało pieczątkę; rodzic wie, co było na zajęciach i pracuje z dzieckiem w domu. Efektem jest sprawnie osiągany sukces dziecka:)
Pieczątki, które stosuję jako bezpośrednie, natychmiastowe, pozytywne wzmocnienie dobrze wykonanego zadania na zajęciach to małe stempelki z IKEA lub pojedyncze okazjonalne pieczątki [związane na przykład z aktualnymi świętami]. Stawiam je nie tyle za efekt pracy [choć tak też – bo daję kwiatuszki przy wszystkich poprawnie wypowiedzianych słówkach] ile za włożony w pracę wysiłek [za 5 uniesień języka na wałek dziąsłowy]. Oczywiście robię tak tylko na niektórych zajęciach, by dziecko nie wpadło w schemat a ja w rutynę.
Komputer
Obecna rzeczywistość nieco zmieniła podejście zarówno dzieci jaki i pedagogów do tego medium ale zadania komputerowe świetnie się sprawdzają jako urozmaicenie tradycyjnej pracy. Z płatnych programów lubię Logopedię eduSensus oraz Zajęcia logopedyczne mTalent. Można skorzystać z wersji demonstracyjnej programów mTalent. Są świetne, pojawiają się też bezpłatne okazjonalne ćwiczenia, np kalendarz adwentowy czy spacer kosmiczny. Często korzystam również z bezpłatnego programu Sebran. Więcej zadań znajdziecie w artykule Logopedyczne darmowe gry on-line. Jeśli stosuję je jako element ćwiczeń – wstajemy i przesiadamy się do komputera a potem wracamy do stolika, czasem jednak zadania na komputerze stanowią nagrodę za pracę na zajęciach i przeznaczam na nie ostatnie 5 minut. Dwie uwagi: praca przy komputerze jest podyktowana korzyścią terapeutyczną, nagrodę w postaci gry komputerowej stosuję bardzo okazjonalnie;)
Spośród pomysłów, które realizuję wybrałam według mnie najlepsze, do których mimo upływu czasu wracam. Dzięki wyjątkowym chwilom, dzieci zapominają codzienny wysiłek jak wkładają w pracę a pamiętają krokodyla, który kłapie paszczą! I czekają na następną okazję wartą zapamiętania:)